Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Relacje studentów i absolwentów KA

Decyzja o studiach w Katedrze Arabistyki Uj to dla niektórych efekt oczarowania Orientem, dla innych świadomy, w pełni przemyślany wybór, a dla wielu ciekawość i chęć poznania egzotycznego świata arabskiego. Bez względu na motywacje, jakie kierują młodymi ludźmi, którzy rozpoczynają swoją akademicką przygodę, studia arabistyczne w Instytucie Orientalistyki UJ stanowią dla wszystkich ogromną szansę na poznanie świata arabskiego, języka i jego dialektów oraz realiów kulturowych, a także historii. Ta szansa otwiera szerokie perspektywy zawodowe, dzięki którym pasja połączona z kompetencjami staje się gwarancją sukcesu oraz ogromnej satysfakcji.

Kilku naszych absolwentów podzieliło się z nami swoimi refleksjami na temat studiów w Katedrze Arabistyki. Ich słowa są świadectwem tego, w jaki sposób studia u nas mogą stać się początkiem wspaniałej życiowej przygody.       

 

Pasja i praca

Nazywam się Mateusz. Jestem absolwentem arabistyki i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas swoich studiów dwukrotnie wyjeżdżałem na stypendium do Królestwa Marokańskiego w ramach unijnego programu Erasmus+. Dało mi to wyjątkową okazję do wykorzystania w praktyce umiejętności zdobytych na filologii, jak również pomogło w znalezieniu pracy po ukończeniu nauki.

W ramach pierwszego stypendium wyjechaliśmy małą grupą na Uniwersytet Cadi Ayyad w Marrakeszu – jedną z najbardziej cenionych instytucji tego typu w kraju. Choć początki były trudne – inna jest bowiem kultura organizacyjna w Królestwie – szybko zaaklimatyzowałem się w nowym miejscu. Dzięki pomocy koordynatora z uczelni przyjmującej zdołaliśmy wynająć przestronne mieszkanie, dobrać odpowiadające nam przedmioty i w miarę komfortowo spędzić cały semestr w najpiękniejszym marokańskim mieście. Dwugodzinne wykłady połączone z dyskusją, arabskojęzyczne materiały do nauki zapewnione przez profesorów i nieustanna interakcja z native-speakerami wyraźnie przyczyniły się do poprawy naszych umiejętności językowych. Taki wyjazd to oczywiście nie tylko nauka – to głębokie doświadczanie lokalnej kultury: codziennych zwyczajów i nawyków, sposobu wyrażania się czy fenomenalnej kuchni. W trakcie trwania semestru zdołałem odwiedzić stolicę i spędzić kilka dni w rodzinnej wiosce znajomego Marokańczyka, jednakże to po zaliczeniu egzaminów wybrałem się w spontaniczną podróż wzdłuż wybrzeża Atlantyku, zwiedzając m.in. Essaouirę, Asilę czy Tangier

Podczas drugiego wyjazdu, tym razem na Uniwersytet Muhammada V w Rabacie, bardziej skupiłem się na nauce, nie inwestując już tak w podróże krajoznawcze. W głównej mierze było to spowodowane tym, że znaczną część Królestwa zobaczyłem już rok wcześniej, jak również tym, iż wykładowcy na rabackiej uczelni okazali się bardziej wymagający. Jako że uczęszczałem na zajęcia wyłącznie z native-speakerami, swoje braki językowe musiałem nadrabiać pracowitością i wielogodzinną nauką. Monotonne ślęczenie nad książkami w bibliotece czy przepisywanie notatek stały się pewną codziennością, jednakże właśnie ta ciężka praca zaowocowała zdecydowaną poprawą moich umiejętności językowych. 

Studia arabistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim wspominam bardzo pozytywnie. Nie tylko dały mi umiejętność posługiwania się jednym z najtrudniejszych języków świata, ale również przygotowały do podjęcia kariery zawodowej oraz wzbudziły fascynację regionem Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. To studia, które uczą – i jednocześnie wymagają – samodyscypliny, cierpliwości, ciężkiej pracy i pewnej dozy regularności w działaniu. Po obronie pracy dyplomowej, jeszcze w trakcie pandemii, udało mi się znaleźć zatrudnienie w dużej międzynarodowej firmie w Warszawie. 

                                                                                                                                                 Mateusz Wojtowicz

 

 

Instytut Orientalistyki UJ – początek mojej arabistycznej podróży

Swoją, trwającą już ponad 20 lat, przygodę z arabistyką rozpoczynałam w murach słynnego Paderevianum. To tutaj, wraz z kilkunastoma koleżankami i kolegami z roku, co rano wjeżdżaliśmy windą na ósme piętro i kreśliliśmy pierwsze, jeszcze nieco koślawe, słowa alfabetem arabskim, zgłębialiśmy tajniki gramatyki, zapoznawali się z dorobkiem kulturowym cywilizacji arabsko-muzułmańskiej. Było to dla mnie ekscytujące doświadczenie, porównywalne chyba tylko z odkrywaniem nowych nieznanych lądów.

Studia orientalistyczne dawały możliwość rocznych wyjazdów stypendialnych i w latach 90-tych XX wieku oferta i szanse otrzymania stypendium były imponujące. W ramach umów międzynarodowych można było wyjechać do Syrii, Egiptu, Jemenu, Kuwejtu i Tunezji.

W tamtym czasie rozpoczął się też program wymiany studentów „Tempus”, który umożliwiał słuchaczom Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego semestralny pobyt na kilku uniwersytetach we Włoszech i w Niemczech.

Jako studentka arabistyki doskonaliłam więc swoją znajomość języka oraz poznawałam kulturę arabską najpierw w Heidelbergu, następnie Damaszku i Ammanie. Oczywiście, bez otrzymania słynnego ITS (indywidualny tok studiów), nie mogłabym tak intensywnie podróżować, jednak Instytut Orientalistyki zawsze był znany ze swojego elastycznego podejścia do potrzeb studentów. Ostatecznie, po 6 latach od przestąpienia progu Paderevianum, obroniłam pracę z zakresu literaturoznawstwa i otrzymałam upragniony tytuł magistra. Pozostał jednak pewien niedosyt, który skłonił mnie do rozpoczęcia studiów doktoranckich, ale już w Warszawie, dokąd przeprowadziłam się ze względów zawodowych.

W ciągu tych dwóch dekad, jako pracownik naukowy i dydaktyczny, odwiedziłam wiele ośrodków akademickich w Europie i krajach arabskich, zawodowo związałam się z UMK w Toruniu (do 2019) i UW, jednak niewątpliwie Instytut Orientalistyki UJ zawsze będzie zajmował specjalne miejsce w moim sercu i po dziś dzień mam tutaj wiele koleżanek i kolegów po fachu, z którymi pozostaję w kontakcie.

                                                                                                                                 Dr Magdalena Kubarek

 

Decyzję o spróbowaniu swoich sił na studiach arabistycznych podjąłem pod wpływem impulsu. Zdając sobie sprawę ze swoich uzdolnień językowych, poszukiwałem dla siebie filologicznego „wyzwania”, stąd skierowałem swoją uwagę w stronę języków orientalnych. Ostateczny wybór padł na Kraków i Uniwersytet Jagielloński, gdzie arabistyka ma najdłuższe w Polsce tradycje, a także – co potwierdziły moje późniejsze doświadczenia – oferuje najwyższy poziom merytoryczny w naszym kraju.

W mojej ocenie jedną z najważniejszych zalet programu studiów było kompleksowe podejście do nauczania arabskiego. Już od pierwszego semestru praktycznym ćwiczeniom językowym i gramatycznym towarzyszyły wykłady o kulturze, literaturze i historii tej części świata, które do dziś uważam za bardzo cenne, ponieważ uświadomienie sobie źródeł arabskiej tożsamości ułatwia rozumienie procesów i zjawisk, jakie na przestrzeni wieków zachodziły na Bliskim Wschodzie.

Solidny fundament wiedzy teoretycznej pozwala spojrzeć na Arabów oczami ich własnych tradycji i wartości, co zdecydowanie ułatwiło mi odnalezienie się w realiach codziennego życia w kraju arabskim, kiedy na jesieni 2018 roku wyjechałem na roczne stypendium Uniwersytetu Kuwejckiego.

Pobyt w Kuwejcie poszerzył moje perspektywy dużo bardziej, niż się tego spodziewałem, dlatego tak ważna jest świadomość, że choćby najszersza wiedza nigdy nie zastąpi bezpośrednich doświadczeń. Studia arabistyczne nie tylko okazały się wyzwaniem w sensie akademickim, ale również osobistą przygodą, podczas której nauczyłem się patrzeć na świat w inny sposób, oraz rozumieć, że posługiwanie się innymi niż europejski systemami wartości nie oznacza wyższości bądź niższości kulturowej.

Z punktu widzenia rynku pracy, znajomość języka i realiów kulturowych jest największym atutem absolwentów tego kierunku. Dzięki tym kompetencjom dostałem pracę w charakterze przedstawiciela handlowego, ponieważ zdolność efektywnej komunikacji z kontrahentami bliskowschodnimi była dla mojego pracodawcy ważniejsza niż wykształcenie stricte handlowe. Przy poszukiwaniu zatrudnienia warto eksponować ten atut.

Na zakończenie pozwolę sobie dodać, że przez 6 lat moich studiów (wliczając roczną przerwę na pobyt w Kuwejcie) Instytut Orientalistyki UJ jako instytucja spełnił wszystkie moje oczekiwania. Zarówno ze strony wykładowców, jak i administracji Instytutu doświadczyłem ogromnej dawki życzliwości i wsparcia wobec wszelkiego rodzaju próśb. Nie ma tutaj mowy o anegdotycznych „złośliwych profesorach” – na krakowskiej arabistyce panuje niemal rodzinna atmosfera.

Wszystkich zainteresowanych zachęcam do bezpośredniego kontaktu na Facebooku, z chęcią odpowiem na Wasze pytania.

                                                                                                                            Szczepan Hałuszczak

                                                                                                                            student w latach 2014 – 2020